Lienz, prawdopodobnie najbardziej słoneczne miasto w Tyrolu, jest malowniczo położone za górami Tauern. Ta lokalizacja nadaje miastu szczególnego uroku. Unikalny dialekt mieszkańców mówi o regionalnej tożsamości i zaprasza do poznania kultury i tradycji Wschodniego Tyrolu. Lienz to fascynujące miejsce, które łączy w sobie piękno Alp z niepowtarzalną atmosferą i jest idealne do zwiedzania podczas pieszej wycieczki.
Lienz jest największym okręgiem w Tyrolu pod względem powierzchni, ale jest oddzielony od Tyrolu Północnego przez Włochy i Salzburg, a zatem tworzy eksklawę kraju związkowego Tyrol.
Rzeźba autorstwa Josa Pirknera wskazuje drogę na początku trasy. Wschodniotyrolski artysta odcisnął swoje piętno na wielu zakątkach Lienzu. Ręka skierowana w stronę centrum jest zużyta. Niektórzy goście wierzą, że przynosi ona szczęście. Główny plac Lienz znajduje się zaledwie kilka kroków za wskazującym palcem. XVII-wieczny zamek Liebburg stoi tam w widocznym miejscu, a jego cebulaste kopuły sprawiają, że jest to jeden z najpopularniejszych motywów fotograficznych w mieście.
Ale to, co przyciąga wzrok jeszcze bardziej, to niezwykłe nasadzenia. Duża liczba palm nadaje placowi śródziemnomorski charakter. Ze względu na położenie po południowej stronie Alp, dorzecze Lienz jest bardzo ciepłe latem. Palmy rosną tu już od lat trzydziestych XX wieku, o czym świadczą stare zdjęcia. Zimą jednak może być dość mroźno. Dlatego rośliny są przenoszone z powrotem do szklarni w połowie października.
W Lienz jest niewiele samochodów, ponieważ duża część centrum miasta jest zarezerwowana dla pieszych. Tworzy to przestrzeń dla wielu ulicznych kawiarni, które zapewniają relaksującą atmosferę. Pod hasłem "Modelowe miasto dla lepszego życia" stale prowadzone są prace mające na celu poprawę jakości życia. Kolorowe rzędy domów również przyczyniają się do harmonijnego krajobrazu miasta.
Historycznie Tyrol Wschodni obrał inną drogę niż Tyrol Północny. W szczególności hrabiowie Gorycji nadali Lienz jego obecny wygląd. Zawsze było tu wiele kontaktów z południem, co widać również w architekturze.
Ale nagle pojawia się przerwa w wizualnym wyglądzie: nowoczesny Dom Abrahama, zaprojektowany przez gwiazdę architektury Raimunda Abrahama, jest nietypowy, a jednak idealnie pasuje do obrazu. Wschodni Tyrolczycy też są odważni.
W tle, szczyty Dolomitów Lienz i ich lokalna góra, Spitzkogel, wznoszą się w niebo. Po drugiej stronie znajdują się Wysokie Taury. Surowe góry wokół Lienz były kiedyś nazywane "diabłami". Nie bez powodu: przed wynalezieniem alpinizmu ludzie nie mieli zbyt wielu powodów, by zapuszczać się w ten surowy świat. Na przykład to brytyjscy dziennikarze podróżniczy ukuli termin "Dolomity Lienz" po tym, jak wcześniej eksplorowali góry w Południowym Tyrolu.
Piątek i sobota to dni targowe w Lienz. Handlowcy z sąsiednich Włoch prezentują swoje specjały na Messinggasse, podczas gdy rolnicy ekologiczni z regionu sprzedają owoce, warzywa, bekon i ser. Atmosfera jest tu również swobodna: niektórzy spacerują po targu miejskim, inni delektują się kieliszkiem wina w jednym z sąsiednich pubów. Silvano Soravia oferuje wielokrotnie nagradzane naturalne lody w swojej lodziarni. Mówi: "Pochodzę z Perugii i przez długi czas mieszkałem w Stuttgarcie. Dla mnie Lienz jest dokładnie środkiem. Południowy styl z północnym zamiłowaniem do porządku, świetna mieszanka".
Rzut kamieniem od hotelu znajduje się destylarnia sznapsa Rudolfa Schwarzera - jest on jednym z 400 gorzelników we Wschodnim Tyrolu. Oryginalny sznaps z tego regionu nosi nazwę"Pregler" i jest wysokoprocentową brandy wytwarzaną z jabłek, gruszek i śliwek. Ale Pregler to tylko jeden z około 70 specjałów przechowywanych w piwnicy Rudolfa Schwarzera. Jego najnowszym eksperymentem jest "bitters", czyli sznaps wytwarzany na przykład z wermutu lub alpejskich ziół. Piwnica nie ma stałych godzin otwarcia, ale gdy sklep jest otwarty, można w każdej chwili wpaść i spróbować sznapsa.
Podczas spaceru po mieście warto zajrzeć do"Mocafe", która serwuje podobno najlepszą - bo paloną przez siebie - kawę w mieście. Kawiarnia znajduje się kilka kroków od centrum, nad brzegiem rzeki Isel. Rzeka ma swój początek w Parku Narodowym Wysokich Taurów i łączy się tutaj z rzeką Drau, która następnie płynie do Karyntii. Tutaj można również przepłynąć kajakiem przez centrum miasta. Szkoły raftingu oferują to również dla początkujących. Mieszkańcy Tyrolu Wschodniego są również dumni z"Dolomitenmann", jednego z najtrudniejszych konkursów sztafetowych na świecie. Oprócz biegów górskich, paralotniarstwa i kolarstwa górskiego, w programie jest również kajakarstwo.
"City Café Glanzl" znajduje się na rynku miasta. Jest to instytucja w Lienz i jedna z trzech cukierni, które produkują "Lienzer Lebzelt". Jest to luksusowa wersja piernika, aromatyzowana miodem, żurawiną, orzechami laskowymi i przyprawami. Przepis pochodzi z XVII wieku i obejmuje aż 20 kroków. Na koniec ciastko pokrywane jest warstwą marcepanu z wytłoczonym zamkiem Bruck. Lebzelt smakuje wspaniale z cappuccino, nawet w ciepły wczesny letni dzień.
Wspomniany wcześniej zamek Bruck znajduje się na zachodzie miasta. Dawna rezydencja hrabiów Gorycji jest absolutnym punktem obowiązkowym podczas podróży przez miasto. Zamek Bruck szczyci się piękną kaplicą zamkową z freskami z XV wieku, bardzo dobrze zorganizowaną stałą wystawą poświęconą światowej sławy malarzowi Albinowi Egger-Lienzowi oraz fantastycznym widokiem z wieży zamkowej. Ofertę uzupełnia urozmaicony program kulturalny z koncertami i warsztatami dla dzieci. Zamkowa kawiarnia jest również popularna, zwłaszcza na śniadanie i brunch.
Kolejnym obowiązkowym punktem zwiedzania z dala od starego miasta jest kościół parafialny St Andrä. Wczesnochrześcijański kościół stał na Pfarrbichl już w V wieku. Gotycka bazylika, która stoi tu dzisiaj, ma około 500 lat i jest architektoniczną rzadkością. W kościele znajduje się grób Leonharda, ostatniego hrabiego Gorycji. Dopiero po jego śmierci Tyrol Wschodni stał się częścią imperium Habsburgów, a tym samym Tyrolu.
Prawdziwą atrakcją jest jednak znajdująca się obok kaplica pamiątkowa. Zbudowana na początku lat dwudziestych XX wieku, klienci mieli nadzieję na gloryfikujący pomnik wojenny. Jednak Albin Egger-Lienz wzniósł pomnik przeciwko wojnie z wychudzonym Jezusem Chrystusem. Wywołało to ogromny skandal, który dotarł aż do Watykanu. Jeśli chcesz odwiedzić kaplicę z grobem Eggera-Lienza, poproś o klucz w gospodzie obok kościoła.
Na zakończenie wspaniałego dnia warto odwiedzić muzeum kolejnictwa, które jest nieco ukryte na dworcu kolejowym w Lienz. Jest to podróż w przeszłość, która została starannie i technicznie przygotowana przez stowarzyszenie "Eisenbahnfreunde Lienz" na 1800 metrach kwadratowych. Wycieczka z przewodnikiem może być nieco dziwaczna, ale jest pouczająca i zabawna - nawet dla nowicjuszy kolejowych. Godziny otwarcia muzeum są nieregularne, ale ceny wstępu są bardzo umiarkowane.
Jeśli masz więcej czasu, możesz odkryć jezioro Tristach, kolej Zetterfeld z pojedynczymi szlakami lub historyczne rzymskie miastoAguntum. Zawsze warto też odwiedzić Park Narodowy Wysokich Taurów.