Warto wiedzieć

Gry tyrolskie

Jak wywabić Tyrolczyka z jego skorupy? Wyzywając go do gry w Perlaggen, Doz'nhacken lub Tschongelen. Dzięki tym dziewięciu tradycyjnym tyrolskim grom z pewnością nie będziesz się nudzić w chacie.

1. licytacja

Potrzebujesz: od 2 do 5 graczy; niemiecka ręka z 33 kartami (od asa do 7 plus szóstka dzwonków, zwana Weli).

Licytacja jest młodszym bratem Perlaggen (patrz punkt 2) i jest właściwie nazywana blefowaniem - ponieważ oprócz szczęścia potrzebny jest spryt i dobra pokerowa twarz. Gra rozgrywana jest w rundach. Gracze mogą wygrywać triki i punkty, uważnie analizując swoje karty i licytując tak zwaną figurę: Mam najwyższe serce ze wszystkich! Pozostali muszą odpowiednio taktykować. Zwycięzcą jest pierwszy gracz, który osiągnie uzgodniony wynik po kilku rundach. Licytacja była kiedyś grą, w którą grali flisacy i handlarze mułami, którzy transportowali kłody na szlakach wodnych i towary przez alpejskie przełęcze na osłach i koniach. Nie byli to ludzie używający wielu słów. Prawdopodobnie w ten sposób powstał język gry: "Di Grian" (Licytuję liśćmi), "di roatn" (Licytuję sercami), "schaugn" (Zatrzymuję ofertę), "guad" (Nie zatrzymuję oferty).

2. flagi

Potrzeba: 2, 4 lub 6 graczy, zawsze 2 przeciwko 2; niemiecki układ z 33 kartami (patrz licytacja).

Mówi się, że w 1833 roku dwóch urzędników i dwóch urzędników leśnych po raz pierwszy zagrało przeciwko sobie w pubie "Pfau" w Bolzano. Nie wiemy o co grali ci nierówni sobie kanapowcy. Musiała to być jednak świetna zabawa, ponieważ ta zabawna gra karciana szybko stała się popularna poza Południowym Tyrolem, zwłaszcza w okolicach Innsbrucka. Słowo Perlaggen pochodzi od włoskiego "Berlicche", czyli diabeł. Być może gra jest tak nazywana, ponieważ jest dość dzika: w Perlaggen partnerzy mogą komunikować się tylko za pomocą języka migowego. Jednocześnie trzeba nieustannie odwracać uwagę przeciwników, mówić bzdury i przekazywać to, co jest prawdą, za to, co jest fałszem. Od prawie 150 lat najlepsi triksterzy i oszuści rywalizują o tytuł króla każdej wiosny podczas Perlaggerball w Imst. Każdy, kto biegle opanował Perlaggen, może również nazywać się strażnikiem dobra kulturowego - austriacka komisja UNESCO uznała tę grę karcianą za niematerialne dziedzictwo kulturowe w 2016 roku.

3. sznaps

Wymaga: 2 graczy; francuska ręka z 20 kartami (od asa do 10)

W średniowieczu kościół i państwo po raz kolejny próbowały zepsuć ludziom zabawę i uczyniły grę w karty na pieniądze przestępstwem. Po raz kolejny jednak ludzie nie pozwolili, by zepsuło im to zabawę i od tej pory grali za alkohol, najlepiej sznapsa. Nazwa Schnapsen nie pochodzi jednak od wysokoprocentowych trunków, ale od najwyższej karty: "Schnappen" oznacza "wziąć kartę atutową". Każdy gracz otrzymuje pięć kart. Karta atutowa jest określana poprzez odwrócenie wierzchniej karty z pozostałego stosu. Pojedynkujący się partnerzy muszą następnie wziąć jak najwięcej lew (najwyższa liczba wygrywa), a następnie każdy z nich dobiera kolejną kartę. Gra kończy się, gdy jeden z graczy osiągnie 66 punktów. Podczas gry nie należy jednak patrzeć zbyt głęboko w kieliszek, ponieważ wymaga to dużej koncentracji.

4. słomiane migdały

Potrzeba: 2 graczy; łącznie 54 karty (francuska ręka z 32 kartami i 22 karty tarota)

Tarot jest matką dużej rodziny gier karcianych. Od czasu jego wynalezienia w 1425 roku rozprzestrzenił się w wielu krajach europejskich i przyjął wiele odmian - jako Tarocco we Włoszech i jako Tarot we Francji. W Austrii znana jest jako Strohmandeln lub Strohmanntarock. Każdy gracz ma przed sobą trzy stosy po cztery karty i musi mieć nadzieję, że ma dobre karty, aby wziąć sztuczkę. Tarock jest również sporym wyzwaniem dla dwóch graczy. W XIX wieku koneserzy zapisali subtelności gry na piśmie: "Rechthaberey", podbieranie kart, kpiny i popisywanie się nie są mile widziane. Jednak ci, którzy zawsze zachowują opanowanie i nie stają się "zarozumiali" jako zwycięzcy, mogą mieć nadzieję na "złapanie księżyca, osiągnięcie sławy" lub "przynajmniej przekupienie kilku kobiet". W końcu Mozart, Brahms i Zygmunt Freud byli zapalonymi graczami tarota.

5. Tschongelen

Potrzeba: dowolna liczba graczy w wieku co najmniej 12 lat; 5 gładkich kamieni (mniejszych niż orzech włoski, większych niż orzech laskowy), stół

Nazwa przypomina żonglerkę, a oprócz koncentracji i koordynacji, żonglerka naprawdę wymaga zręczności. Pierwsze ćwiczenie: Jeden z graczy rzuca wszystkie kamienie jak najdalej od siebie na stół. Następnie wyrzuca jeden z nich w powietrze, szybko chwyta kolejny kamień ze stołu tą samą ręką i ponownie łapie pierwszy kamień. Gra staje się coraz trudniejsza. Dzieje się tak, ponieważ gracz musi najpierw podnieść dwa, potem trzy, a na końcu cztery kolejne kamienie ze stołu, zanim złapie kamień, który został ponownie wyrzucony. Drugie ćwiczenie: Jeden z graczy wyrzuca wszystkie kamienie w powietrze - im niżej, tym cięższe - i próbuje złapać jak najwięcej z nich grzbietem dłoni. Gdy złapie około trzech kamieni, musi je ponownie podrzucić i złapać w normalny sposób. Tylko kamienie w dłoni liczą się do jednego punktu. Następnie przychodzi kolej na następnego gracza.

6 Guzimann

Potrzeba: dowolna liczba graczy w wieku od 14 lat; 1 kamień na gracza (raczej płaski), 1 puszka po konserwach.

Kto się boi Guzimanna? Nikt! W języku tyrolskim ta przerażająca nazwa odnosi się do strażnika. Najpierw gracze wyznaczają linię rzutu i tak zwaną strefę zagrożenia półkolem, w którym umieszczana jest puszka. Następnie rozpoczyna się pierwsza runda rzutów: ten, kto wyrzuci swój kamień najdalej od puszki, jest Guzi-manem i musi stać na straży na skraju strefy zagrożenia. Teraz dowolny kamień jest umieszczany na puszce, a jeden gracz po drugim próbuje trafić w puszkę i wrzucić ten kamień do strefy zagrożenia. Jeśli to się nie uda, gracz musi stać przy swoim kamieniu po rzucie, nie dotykając go. Jeśli go dotknie i stoi w strefie zagrożenia, człowiek Guzi może przybić mu piątkę i mianować go nowym strażnikiem. Jeśli któryś z graczy trafi w puszkę, wszyscy znajdujący się w strefie zagrożenia mogą uciekać, dopóki Guzi-man nie odzyska kamienia i nie umieści puszki z powrotem w tym samym miejscu. Jeśli nikt nie trafi w puszkę i wszyscy gracze są uwięzieni, muszą odwrócić uwagę strażnika, aby uciec; na przykład jeden gracz pozornie chwyta kamień, aby odciągnąć człowieka Guzi od innego. Gdy tylko gracz zostanie uwolniony, ma kolejną szansę na trafienie w następnym rzucie i uwolnienie więźniów.

7. krowie ogony

Potrzeba: co najmniej 3 graczy; po 21 żetonów, 1 kostka.

Przebieg gry: Każdy gracz układa przed sobą trójkąt z 21 żetonów w sześciu rzędach (patrz ilustracja poniżej): To jest ogon krowy. Kości są rzucane jedna po drugiej. Jeśli wyrzucisz jedynkę, możesz usunąć pierwszy rząd z ogona krowy, jeśli wyrzucisz dwójkę, możesz usunąć drugi rząd i tak dalej. Jeśli ponownie wyrzucisz cyfrę, a usunąłeś już odpowiedni rząd, musisz zrezygnować z gry. Wygrywa gracz, który jako pierwszy usunie ogon krowy. Zwycięzca otrzymuje wszystkie żetony pozostałe na stole. Prawdziwa atrakcyjność krowiego ogona polega na wyborze żetonów: nikt nie twierdził, że muszą być wykonane z drewna lub plastiku. Smarties, herbatniki lub chipsy ziemniaczane brzmią bardziej interesująco. Monety sprawiają, że gra jest jeszcze bardziej ekscytująca. Niektórzy Tyrolczycy powyżej 18 roku życia również grają w Schnapsstamperln - ale wtedy gra nie ma wielu rund, a zwycięzca raczej nie pamięta triumfu.

8. doz'hack

Potrzebujesz: dowolna liczba graczy; 1 bączek

Ur-Doz'n to zaostrzony drewniany stożek z gwoździem w główce, wokół którego nawinięty jest sznurek. Sztuką jest tak mocno pociągnąć za sznurek i jednocześnie tak precyzyjnie ustawić bączek, aby tańczył i śpiewał na podłodze. Dziś bączki kupujemy zazwyczaj w sklepach z zabawkami. Zasada gry pozostaje taka sama: na podłodze zaznaczamy okrąg o średnicy od 40 do 60 centymetrów i umieszczamy w środku monetę. Ten, komu uda się "wyciąć" monetę z okręgu za pomocą Doz'n, zatrzymuje ją. Pierwotnie w Doz'nhacken grano tylko od Ostatniej Soboty do Wielkiego Tygodnia. Doz'n przestawał się kręcić najpóźniej w Niedzielę Wielkanocną.

9. kapłan Inzing stracił Kappl

Potrzeba: co najmniej 3 graczy, którzy potrafią już mówić

Być może proboszcz parafii w Inzing był zszokowany, gdy jego czapka zsunęła mu się z głowy w 1848 roku, gdy pojawiły się pogłoski, że Maryja i Dzieciątko Jezus poruszyli ustami i oczami na obrazie w wiejskim kościele. Wkrótce do Inzing zaczęli napływać pielgrzymi - a ksiądz został "topless". Gra rozpoczyna się w tym momencie historii: Każdy gracz otrzymuje numer. Gracz 1 mówi: "Ksiądz z Inzing zgubił czapkę i znalazł ją...". - "Gracz 3". Rozpoczyna się reakcja łańcuchowa:

Nr 3: Co ja? Nr 1: Tak, ty! Nr 3: Nie ja! Nr 1: Więc kto? Nr 3: Gracz 2 (na przykład) Nr 2: Co ja? Nr 3: Tak, ty! Nr 2: Nie ja! Nr 3: Więc kto?

I tak dalej. Każdy, kto popełni błąd i przerwie tok wypowiedzi, musi zapłacić 50 centów - na przykład na fundusz społeczny na następne wakacje w Tyrolu.

10. wata

Wymaga: od 4 do 6 graczy; niemieckiej ręki z 33 kartami (od asa do 7 plus szóstka dzwonków, zwana Weli).

Powodem, dla którego Watten znajduje się na ostatnim miejscu, jest to, że tak naprawdę nie jest to gra. Watten jest tak poważną grą dla Tyrolczyków, że odbywają się tu turnieje z nagrodami, a wiele przerw obiadowych poświęca się na trening. Nawet najmłodsze dzieci wykorzystują przerwy w szkole, aby doskonalić swoje umiejętności gry w Watten. Podstawowe zasady są proste: dwie osoby siedzące naprzeciwko siebie tworzą drużynę, a każdy gracz otrzymuje pięć kart. Rozdający i jego przeciwnik po lewej stronie określają kartę atutową, ogłaszając "Schlag" (as, dziesiątka itp.) i "Farbe". Rundę (a tym samym dwa punkty) wygrywa gracz, który zdobędzie trzy triki. Grę wygrywa gracz z 11 (w niektórych miejscach również 15) punktami. Bardziej skomplikowane jest jednak uzgodnienie jednego z wielu podwariantów: "krytyczny", "ladin" lub "krytyczny ladin", na przykład. Prawdziwi profesjonaliści naturalnie grają tylko "Ladin", wszystko inne byłoby zbyt łatwe. Każdy, kto twierdzi, że zmienia to grę w czystą grę losową, otrzyma gniewne spojrzenia. Ponieważ tylko ci, którzy potrafią odczytać, który układ jest nadal w ich ręce z ruchów innych, mają szansę na wygraną.

Newsletter Tyrolu

Góry wzywają? Tak jak nasz newsletter!

W naszym cotygodniowym biuletynie ujawniamy najlepsze wskazówki dotyczące wakacji w Tyrolu.